|
www.84psp.fora.pl Oficjalne forum Stowarzyszenia GRH 84 Pułku Strzelców Poleskich
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Poltan
Dołączył: 02 Lut 2011
Posty: 717
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 12:01, 11 Maj 2014 Temat postu: Józef Turczynowicz - portret historyczny powtańca |
|
|
Skoro tyle o nim piszemy, to zasadne wydaje się umieszczenie na naszym forum kilku informacji dotyczących Józefa Turczynowicza, czy może lepiej Ludwika Józefa Turczynowicza, bo tak na prawdę miał na imię nasz bohater - choć nigdy tego imienia nie używał.
Materiał, który przygotowywałem od dłuższego czasu ukazał się drukiem w publikacji: Gloria Victis 1863 r. Studia i szkice z dziejów Powstania Styczniowego, Warszawa-Piotrków Trybunalski 2013.
Korzystając z okazji chciałbym również gorąco poprosić o poprawienie daty śmierci Turczynowicza. W związku z błędnym tłumaczeniem dokumentu z języka rosyjskiego zamiast daty 18/31 grudnia 1908 - poprawnej daty śmierci Turczynowicza - zamieściłem w artykule datę 4 lutego/22 stycznia 1908. Niestety w momencie kiedy otrzymałem publikację do ręki było już za późno na zamieszczenie w niej jakiejkolwiek erraty. Nie do końca mogę pogodzić się z faktem, iż kilkuletnie badania zakończyłem taką omyłką. Zważywszy, że na nagrobku w Bogdanowie, który zresztą widziałem wiele razy jest poprawna data. Gdyby była zatem możliwość poprawienia w tekście w/w daty i ewentualne przesłanie tej korekty do osób zainteresowanych byłbym niezmiernie wdzięczny.
Oczywiście na miejscu wydaje się podziękować osobom, które udzieliły mi wielokrotnie pomocy: Pani Ewie Charmuszko (potomkini Turczynowicza) oraz Panom Tomaszowi Kaczmarkowi i Mariuszowi Sobolewskiemu.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Poltan dnia Nie 12:56, 11 Maj 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Poltan
Dołączył: 02 Lut 2011
Posty: 717
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 12:47, 11 Maj 2014 Temat postu: |
|
|
Józef Turczynowicz
Przez wiele lat w literaturze przedmiotu znaleźć można było jedynie drobne i nie do końca obiektywne wzmianki dotyczące udziału przedstawicieli lokalnych rodów ziemiańskich w epopei powstańczej 1863 i 1864 roku. Tymczasem jest to obraz niezwykle krzywdzący ludzi, którzy niejednokrotnie za cenę wolnej ojczyzny oddać musieli to co najważniejsze – życie. Przykładem takiej właśnie literatury były wspomnienia mjr. Józefa Oxińskiego pełniącego między innymi funkcję dowódcy sił zbrojnych powiatów piotrkowskiego i wieluńskiego. Ten najczęściej chyba cytowany przez regionalistów autor odnosił się do kwestii udziału szlachty w ruchu powstańczym wybitnie negatywnie. Jak pisał: […] Najczęściej sam porywałem kilku kawalerzystów do najbliższych wiosek sąsiednich przy pomocy obznajmionego przewodnika, tak z miejscowością jak i stosunkami, a znajdując po największej części dwory opuszczone przez lojalnego właściciela, odnajdywałem przy pomocy miejscowych oficjalistów, lepiej usposobionych od swych panów dla sprawy narodowej, a nawet przy pomocy służby dworskiej, przechowywaną pod podłogami spichrzów i lamusów nieraz wyśmienitą broń myśliwską, tak palną, jak i sieczną, wraz z większą lub mniejszą ilością amunicji, które bezwarunkowo zabierałem wraz z siodłami i terlicami […] takiego sposobu używałem, bo innego nie miałem, nikt bowiem z kochanej braci szlachty, z tego podniosłego i tradycyjnie szlachetnego obywatelstwa wiejskiego nie dał dla oddziału dobrowolnie kawałka suchego chleba i płatka na obwinięcie palca, musiałem więc doraźnej rekwirować […]. Co ciekawe jedynym wspomnianym przez Oxińskiego przykładem udzielenia pomocy materialnej jego partii była darowizna przekazana powstańcom przez Aleksandra i Edwarda Kaczkowskich – właścicieli majątku Bełchatów. Przed stu pięćdziesięciu laty w budynku w którym dziś znajduje się Muzeum Regionalne w Bełchatowie bracia Kaczkowscy targani zapewne nie tylko miłością do ojczyzny, ale chłodną kalkulacją i chęcią uniknięcia przymusowej konfiskaty postanowili po suto zakrapianej kolacji udać się w okolice Szczercowa do obozu Oxińskiego i oddać dobrowolnie broń i umundurowanie mogące przydać się powstańcom. Co najważniejsze ta eksponowana przez Oxińskiego pomoc właścicieli bełchatowskiego dworu nie odbiła się ujemnie na dominium Kaczkowskich, które ostatecznie zniszczyły nie carskie represje, lecz długi zaciągnięte w Towarzystwie Kredytowym Ziemskim. O innych przykładach ofiarności rodzimych rodów ziemiańskich Oxiński wspominał raczej niechętnie.
Tymczasem w zachowanych materiałach, źródłowych spotkać można szereg nazwisk właścicieli ziemskich biorących czynny udział w działaniach zbrojnych. Mowa tutaj między innymi o Wawrzyńcu Wiśniewskim właścicielu majątku Gomulin, Hipolicie Kozłowskim – synu dziedzica z Leśniaków Chabielskich, Józefie Bykowskim z majątku w Głupicach, Wenantym Otockim właścicielu Korczewa czy Józefie Turczynowiczu właścicielu majątku w Dobiecinie.
Z ksiąg metrykalnych dowiadujemy się, że bohater niniejszego artykułu przyszedł na świat 15 sierpnia 1827 roku w Piotrkowie Trybunalskim, gdzie trzy dni później ochrzczony został w parafii farnej pod wezwaniem św. Jakuba. W chwili narodzin syna jego ojciec – Kacper Turczynowicz liczył 32 lata, zaś matka – Salomea z Rzepeckich miała lat 17. Obraz jaki naszkicować można analizując zachowane źródła ukazuje jednoznacznie, iż dzieciństwo młodego Józefa nie należało do najłatwiejszych. W przeciągu zaledwie trzech lat stracił dwie bliskie sobie osoby. W 1829 roku zmarł jego ojciec, a dwa lata później brat Franciszek. Nierzadko przyszło mu zapewne zmieniać miejsce zamieszkania. Z aktu urodzenia dowiadujemy się, iż jego ojciec był dziedzicem folwarku nazywanego Wejsowizną (Niestety autorowi nie udało się ustalić gdzie znajdował się ów folwark), a Józef wraz z matką mieszkali w Piotrkowie Trybunalskim. Tymczasem akt zgonu Kacpra Turczynowicza wzmiankuje, iż pełnił on funkcję ekonoma zamieszkałego w Łochyńsku pod Rozprzą.
Będąc zaledwie czteroletnim dzieckiem młody Turczynowicz, w następstwie koligacji rodzinnych, wciągnięty został w skomplikowane procedury spadkowe. 24 marca 1831 roku zmarł bezpotomnie siedemdziesięciosześcioletni Feliks Otocki – Sędzia Pokoju Powiatu Szadkowskiego i dziedzic dóbr Dobiecina z przyległymi wsiami Politanicami, Korczewem i częścią Zwierzchowa. Zgodnie z prawem majątek jego przejść miał w spadku na rzecz najbliższej rodziny, w tym konkretnym przypadku brata – Rocha Otockiego i trzech sióstr – Justyny Świerczyńskiej, Marianny Janikowskiej (z pierwszego małżeństwa Zaborowskiej) i Zuzanny Basińskiej (z pierwszego małżeństwa Turczynowicz). Niestety w związku z tym, iż wszyscy wymienieni już nie żyli spadek, podzielony ostatecznie na kilkanaście części, trafił w ręce kolejnych sukcesorów, w tym kilkuletniego zaledwie Józefa. Jak to się stało? Pretendentami do schedy po Feliksie Otockim z linii Turczynowiczów byli bowiem wszyscy potomkowie Zuzanny, a więc Józefata Wodzińska oraz trzej bracia Ignacy (Ignacy Turczynowicz był doboszem w 1 pułku strzelców pieszych. W przesłanej Mateuszowi Wodzyńskiemu 5 czerwca 1832 roku notatce dotyczącej stanu osobowego byłego wojska polskiego czytamy: […] Ignacy Turczynowicz, syn Stanisława i Zuzanny stanu szlacheckiego, urodził się we wsi Sycanowie Obwodzie Sieradzkim, Województwie Kaliskiem dnia 15 grudnia 1803 r. Wszedł w służbę dnia 10 lipca 1820 r. z ochoty jako żołnierz do pułku 1 strzelców pieszych, dnia 10 listopada tegoż roku przeniesiony na dobosza. Dnia 18 grudnia 1926 r. zmarł w szpitalu w Rawie), Kacper i Kazimierz. Ostatecznie pośród żyjących pozostali jedynie Józefata, Kazimierz (zmarł 10 czerwca 1835 roku) oraz syn Kacpra – Józef. Aktem rady familijnej z dnia 15 czerwca 1832 roku, spadek w imieniu ostatniego z wymienionych przyjęła jego matka Salomea. Na przydzielony do podziału pomiędzy dzieci i wnuków Zuzanny obszar składały się wieś i folwark Dobiecin, część Zwierzchowa i pustkowie Sowiniec o łącznej powierzchni 575 mórg i 114 prętów. Część druga składająca się ze wsi i folwarku Politanice, o powierzchni 663 mórg i 65 prętów przypadła w spadku sukcesorom z linii Marianny Otockiej. Część trzecia, na którą składały się grunty dworskie i wieś Korczew, o łącznej powierzchni 742 mórg i 199 prętów przypadła w udziale potomkom Rocha Otockiego.
Z aktu notarialnego spisanego 6 maja 1833 roku przez radomszczańskiego notariusza wyczytać można, że po śmierci ojca Józef Turczynowicz wraz z matką zamieszkał w Woli Jajkowskiej – wsi położonej w pobliżu Radomska.
Nauki pobierał w szkole elementarnej w Pajęcznie, gdzie trafił po powtórnym małżeństwie jago matki Salomei Turczynowicz Dobrzelewskiej z Aleksandrem Wieczorkiewiczem. Jak podają archiwa kościelne wydarzenie to miało miejsce w 1834 roku. Równocześnie za zgodą Salomei Turczynowicz, młodemu sukcesorowi przydzielony został pełnomocnik i opiekun w osobie Józefa Wolskiego – współwłaściciela tejże miejscowości. Reprezentował on nieletniego spadkobiercę części Dobiecina do dnia 20 maja 1846 roku, kiedy to uchwałą Rady Familijnej prawnym opiekunem nieletniego Józefa wybrany został Michał Turczynowicz, zamieszkały w Piotrkowie, obrońca przy Sądzie Pokoju Okręgu Piotrkowskiego. Z wytworzonych w tym okresie dokumentów dowiadujemy się że nieletni Turczynowicz był dziedzicem […] trzeciej części wsi Dobiecina, a z całych dóbr Dobiecina i Politanic z przyległościami w Okręgu Piotrkowskim leżących w jednej dziewiątej części właścicielem […]. Oczywiście znaczna części odziedziczonego przez niego majątku w omawianym okresie wydzierżawiona była osobom prywatnym. Jako przykład podać można piotrkowskiego lekarza Jana Grunau (kilka lat później wraz z żoną Ludwiką, przeprowadzili się do Bełchatowa), który 22 (10) maja 1846 roku wydzierżawił na okres trzech lat od Józefa Turczynowicza za cenę 1000 złotych polskich (150 rubli) część majątku. Oczywiście niewielki zaledwie procent wspomnianej sumy trafił „do kieszeni” młodego dziedzica. 800 zł zasiliło konto specjalnego funduszu obsługiwanego przez jego prawnego opiekuna, u którego Józef zamieszkał i dzięki, któremu pobierał nauki w piotrkowskim gimnazjum.
W 1851 roku, a więc tuż po zakończeniu gimnazjum Józef Turczynowicz zamieszkał w odziedziczonym kilkanaście lat wcześniej Dobiecinie. Co ciekawe 30 maja tego roku, podjął się opieki dwojga nieletnich braci ciotecznych, dziedziców majątku Bujny Szlacheckie i dóbr Rzeki – Kwiryna i Marcelego Miniszewskich. Zgodnie z przyjętymi zobowiązaniami miał on wypłacać nieletnim z założonego specjalnie dla nich funduszu, do czasu ukończenia pięciu klas gimnazjum, roczne „kieszonkowe” o łącznej wysokości 45 rubli. Kilka lat później – 16 (14) marca 1856 roku – podobną opieką otoczył on Józefa i Walerię, dzieci Pawła i Kasyldy Biskupskich.
Jedną z pierwszych decyzji jakie podjął młody dziedzic Dobiecina była sprzedaż za cenę trzech tysięcy rubli drzewa z lasu dobieckiego piotrkowskiemu właścicielowi nieruchomości Lewkowi Warszawskiemu. W 1854 roku Turczynowicz wydzierżawił mieszkającemu w Dobiecinie Maksymilianowi Kobyłeckiemu odziedziczoną w spadku po Feliksie Otockim jedną dziewiątą część wsi Politanice oraz odstąpił od schedy jaka należała się jemu w tej miejscowości po Zaborowskich. Ogólnie polityka prowadzona przez młodego dziedzica Dobiecina była spójna i polegała na sukcesywnym regulowaniu zaciąganych zobowiązań finansowych, oraz scalaniu niegdysiejszego dominium Otockich. W 1849 roku przejął część majątku należącą do Józefaty Wodzińskiej. Sześć lat później kupił on od Zuzanny Kurczewskiej, córki Wojciecha Zaborowskiego, należącą do niej część dóbr Dobiecina z przyległościami w Korczewie i Politanicach. Dzięki temu posunięciu oraz wcześniejszym decyzjom około 1855 roku stał się on właścicielem całości majątku Dobiecin.
Niezwykle ciekawie przedstawia się udział Józefa Turczynowicza w powstaniu styczniowym. Z jednej strony zachowane w szczątkowej ilości materiały rysują obraz solidnego organizatora potrafiącego zaskarbić sobie posłuch u współtowarzyszy z drugiej zaś niezwykle sprytnego i utalentowanego konspiratora. Czyny tego młodego – trzydziestosześcioletniego powstańca jeszcze przez wiele lat powtarzane były przez potomków osób jemu bliskich: Otockich, Bogusławskich, Trojanowskich, Wyżnikiewiczów czy Pingotów. Co ciekawe niektóre przekazy ustne przetrwały po dzień dzisiejszy i przekazywane są w bardzo zbliżonej formie przez obce dla siebie osoby.
Nazwisko Turczynowicza pojawia się po raz pierwszy jeszcze na etapie formowania w 1862 roku, przez Komitet Centralny Narodowy, konspiracyjnej administracji terenowej. Naczelnikiem cywilnym województwa kaliskiego został od jesieni tego roku ksiądz kanonik Wawrzyniec Cent (Ceutt) z Piotrkowa. Komisarzem komitetu mianowano Gustawa Wasilewskiego, natomiast jego członkami Turczynowicza, Boguckiego i Grzywińskiego. Jak podawał na kartach skreślonego pamiętnika Sekretarz Stanu w Rządzie Narodowym – Jan Kajetan Janowski, Komitet Centralny z braku odpowiedniego kandydata nie wyznaczył natomiast wojskowego naczelnika województwa kaliskiego. Powyższe informacje poparł również Stanisław Zieliński pisząc o Turczynowiczu w wydanym w 1913 roku opracowaniu jako o organizatorze powiatu piotrkowskiego.
Niezwykle plastyczną, choć nie do końca obiektywną, relację z wydarzeń jakie miały miejsce w Piotrkowie w przededniu wybuchu powstania opublikowano kilka lat później na łamach prorosyjskiego „Dziennika Warszawskiego”. Czytamy w niej, że […] Wojenny naczelnik oddziału [warszawsko-wiedeńskiej kolei żelaznej – przyp. Ł.P.] miał stałe zamieszkanie w Petrokowie, a wojska zostające pod jego władzą, były rozlokowane w następujący sposób: W m. Petrokowie: sztab pułkowy połockiego pułku piechoty, 4 kompanie, bateria piesza i półtory seciny kozaków, a o 4 wiorst w m. Wolborzu, - 3 strzeleckie kompanie tegoż pułku; w m. Częstochowie: sztab pułkowy i 6 kompanii witebskiego pułku piechoty, bateria piesza i secina kozaków, a o 42 wiorst w m. Radomsku – strzelecka kompania tegoż pułku i 15 kozaków; w m. Wieluniu: pułkowy sztab, 3 strzeleckie kompanie biełozierskiego pułku piechoty króla bawarskiego i 50 kozaków, a o 20 wiorst w m. Działoszynie 4 kompanie i tyleż o 28 wiorst w m. Wieruzsowie. […] wojenny naczelnik województwa (miejski kwatermistrz w Petrokowie, Stępkowski, działający pod pseudonimem Bazylewskiego), rozesłał rozkaz do wszystkich naczelników okręgowych, aby na 10-go [22 – przyp. Ł.P.] stycznia zebrali się z oddziałami swemi do Rozprzy (o 16 wiorst od Petrokowa). Kiedy zaś na radzie wojennej odbytej w Petrokowie rano 10-go [22 – przyp. Ł.P.] stycznia, w mieszkaniu Stępkowskiego, przekonano się o niemożności opanowania Petrokowa, postanowiono naprzód napaść na kompanię strzelecką witebskeigo pułku stojącą w Radomsku, wieczorem 11 [23 – przyp. Ł.P.] stycznia. […] Na naradzie u Stępkowskiego, oprócz kilku osób nieznanych, było pięciu oficerów dnia poprzedniego zbiegłych z wojsk kwaterujących w Częstochowie i Petrokowie: – Grekowicz, Rząśnicki, Trzciński, Rakowski, Udymowski i dymisjonowany junkier Stawecki. Wszyscy oni wyznaczeni byli na naczelników zbierających się band. Nad bandą Pertokowską (której trzecią część stanowili uczniowie gimnazjum), objął dowództwo praporszczyk Rakowski.
Niestety pośród osób odpowiadających za przygotowanie powstania autor artykułu nie wymienił Józefa Turczynowicza, organizatora akcji powstańczej w Piotrkowie. Tymczasem rola, jaką przyszło mu odegrać w chwili wybuchu powstania była niezwykle istotna. 23 stycznia 1863 roku na dzisiejszym starym cmentarzu, nad mogiłą 19 letniego Walentego Wosińskiego, obok krzyża powstańców odczytał on Manifest Rządu Narodowego wzywający do walki z caratem. Wygłoszony przez niego apel bardzo szybko rozniósł się po mieście i okolicy, ściągając w pobliskie lasy nie tylko lokalną młodzież, ale i Polaków służących w stacjonującym w Piotrkowie 28 Połockim Pułku Piechoty. Dowódcą pułku był Polak Wojciech Ostrowski. Z pozostałych kilkunastu oficerów Polaków służących w pułku, dzięki staraniom komisarza cywilnego, do spisku przystąpiło sześciu podporuczników: Grekowicz, Rakowski, Fręcewicz (Francewicz), Udymowski, Rudowski i Gromejko. Funkcję naczelnika Siły Zbrojnej w powiecie piotrkowskim powierzono Ignacemu Szmidtowi dzierżawcy majątku w Stopnicy.
Odtworzenie historii służby Józefa Turczynowicza za względu na całkowity niemal brak materiałów źródłowych nie należy do zadań prostych. Najprawdopodobniej w początkowym okresie powstania stworzył on lokalny oddział, z którym wykonywał w swoich rodzinnych stronach, w pobliżu Bełchatowa i Dobiecina, zadania przerzutowe i wywiadowcze. Turczynowicza cechowała wyjątkowa odwaga idąca w parze z olbrzymim szczęściem, a będące jego udziałem wyczyny jeszcze przez wiele lat po upadku powstania przekazywane były w formie ustnej pośród lokalnej społeczności. Kwestie te bardzo ciekawie ujął spokrewniony z Turczynowiczem M. Bogusławski w artykule Ta sprawa wymagała serca … opublikowanym na łamach „Gazety Ziemi Piotrkowskiej” w 1965 roku. Jak pisał: […] Znany był dziedzic ze swojej straszliwej nienawiści do wszystkiego co carskie [Pani Ewa Charmuszko, wnuczka Wandy Janiny Trojanowskiej z domu Wyżnikiewicz, kuzynki Turczynowicza wspominała o rodzinnym opowiadaniu według którego wuj Turczynowicz na złość Rosjanom obsadził wszystkie aleje dobieckiego parku różami koloru białego i czerwonego] i ze swojej szaleńczej niemal odwagi, która wywoływała zdumienie i szacunek nawet wśród kozactwa, buszującego w okolicy za powstańcami. Jeszcze dziś usłyszeć można wspominki o tym, jak to okrążony w swoim domu Turczynowicz uciekł sprzed nosa kozakom, chowając się w wozie z obornikiem [Według lokalnych przekazów pod obornikiem ukrył Turczynowicza Józef Pingot (1845-1937) zamieszkały w Kielchinowie]. Ale nie ten wypadek sprawił, że do dziś przetrwały legendy o Turczynowiczu, że na wspomnienie tego nazwiska co starsi kręcąc głowami z podziwu powiadają: „Zuch był ci to wielki ….” Wypadek, który najbardziej poruszył okolicę miał się wydarzyć u styku powstańczej wiosny z latem. dziwowali się wszyscy kiedy to któregoś wieczora ślepe dotychczas okna dworskie zajaśniały światłem, a w okolicy coraz głośniej słychać było okrzyki podpitych żołnierzy wroga. Za okrzykami szły wesołe nawoływania, radosne piski, śpiewy coraz to rzewniejsze. Co odważniejsi z niedowierzaniem podpatrywali zza płotu rozochoconych kozaków, dla których z pałacowych piwnic wytaczano beczułki gorzałki, racząc do woli żołnierskie pragnienie. Przebąkiwano więc o pańskiej zdradliwości, o chłopskiej doli, o końcu powstania, skoro tacy jak ten – tu porozumiewawczo wskazywali na dworskie zabudowania – zbratali się z wojskiem carskim. Bardziej roztropnych jednak niepokoił pewien szczegół: nijak mogli rozpoznać w strojnej niewieście, szczodrze fetującej żołnierzy gorzałką, żadnej z domownic. I jeszcze jedno – wśród coraz bardziej pijanych kozaków nie widzieli samego dziedzica. Dopiero późną nocą, kiedy śpiewy stały się bardziej leniwe, przez wieś rozeszła się wieść, która wywołała wielkie zdumienie i poruszenie: oto w strojnej niewieście, która upiwszy kozaków uciekła na koniu, rozpoznano przebranego Turczynowicza […]. Niestety przedstawiony powyżej cytat, choć niezwykle barwny i potwierdzony w przekazach ustnych to nie ma poparcia w materiale źródłowym.
Walenty Koleczko powstaniec i autor publikacji poświęconej zagadnieniom przebiegu powstania w Piotrkowie Trybunalskim wspominał, że Turczynowicz uczestniczył w organizowaniu w lasach lubieńskich partii powstańczej, która następnie zasiliła szeregi oddziałów walczących w wieluńskim pod komendą Józefa Oxińskiego. Przyjmując zatem, że Turczynowicz trafił wraz ze swoimi ludźmi pod komendę Oxińskiego wiarygodności nabierają informacje zaprezentowane przez autora Bitew i potyczek 1863-1864. Pisał on bowiem, iż organizator powstania w Piotrkowskiem odznaczył się szczególnie w potyczce do jakiej doszło 27 czerwca 1863 roku pod Przedborzem. O osobie Turczynowicza, nie wspominał jednak ani słowem Józef Oxiński pisząc jedynie, że demoralizacja jaka dotknęła podległy mu oddział po potyczce pod Przedborzem doprowadziła ostatecznie do jego rozpuszczenia. Wiadomości te uzupełnione o informacje przedstawione przez Stanisława Zieleniewskiego o rzekomym pojawieniu się Turczynowicza pod Depułtyczami w Lubelskiem kolejny raz tworzą spójną i logiczną całość. Tym bardziej, że w nowoutworzonym przez Kajetana Cieszkowskiego „Ćwieka” oddziale znaleźli się dwaj byli podporucznicy z 28 Połockiego Pułku Piechoty – Rudowski i Gromejko.
Niestety dalsza część zawartych w publikacji Zieleniewskiego danych znacznie odbiega od prawdy historycznej. Jej autor napisał bowiem, iż Józef Turczynowicz poległ 5 sierpnia 1863 roku w bitwie pod Depułtyczami. Następnie informacja ta powielona została między innymi przez Apoloniusza Zawilskiego twórcy biografii Bełchatowa, czy autora niniejszego artykułu. Nazwisko Turczynowicza nie figuruje w spisie poległych powstańców, opracowanym i wydanym przez Hipolita Stupnickiego w 1865 roku. I choć wydawnictwo to spotkało się z wieloma krytycznymi uwagami to bez wątpienia stanowi pewną poszlakę na drodze do rozwiązania zagadki śmierci powstańca z Dobiecina.
Tymczasem zachowane materiały źródłowe wskazują, że nie poległ on ani w tej ani w żadnej innej potyczce. Nie później niż 27 (15) sierpnia 1863 roku został osadzony w cytadeli Warszawskiej gdzie przebywał do czasu zsyłki. Niezwykle interesujący wydaje się fakt bliskości dat domniemanej śmierci i aresztowania. Być może Turczynowicz został mylnie uznany za zmarłego, co zresztą na polu walki jest dość często spotykane, a informacja ta przekazana przez innego uczestnika potyczki trafiła do archiwum w Raperswill, a następnie na kartę publikacji Zieleniewskiego. Z zachowanego w Archiwum Akt Dawnych odpisu sprawy oraz hipoteki majątku Dobiecin wiemy jedynie, że skazany został na konfiskatę mienia i bezterminową zsyłkę do miejscowości Omsk – miasta obwodowego guberni Tobolskiej z ograniczeniem prawa do osiedlenia się. Na Syberię wysłany został 14 listopada 1863 roku. Co ciekawe pozew otrzymał 26 (14) marca 1867 roku, a więc już w momencie odbywania kary. Wyrok w jego sprawie wydany został również zaocznie dopiero 15 (3) stycznia 1869 roku przez Trybunał Cywilny w Kaliszu i doręczony w miejsce zsyłki 27 (15) kwietnia tego roku.
Niewiele wiadomo na temat pobytu Turczynowicza na Syberii. Materiały opublikowane przez M.S. Anatolewnę (Omsk 2005) wymieniają Turczanowicza (pozostałe dane się zgadzają) na liście zesłanych na Zachodnią Syberię. Swietłana Mulina wzmiankuje w swojej najnowszej publikacji (której wypisy otrzymałem ostatnio dzięki uprzejmości profesora Krzysztofa Tomasza Witczaka) kilkakrotnie na temat naszego powstańca. Pisze, iż otrzymywał pomoc z kraju i co ciekawe, że uczestniczył w jakiś „biznesach” czy dosłowniej „był biznesmenem na Syberii”.
27 (15) sierpnia 1863 roku na specjalnie zwołanych obradach Rady Familijnej Józefowi Turczynowiczowi, w wyniku jego aresztowania i osadzenia w cytadeli Warszawskiej odebrano opiekę nad nieletnim rodzeństwem Biskupskich. Równocześnie do piotrkowskich rejentów zaczęli przychodzić wierzyciele Turczynowicza upominając się o zaległe należności. W związku z niewypełnianiem obowiązków względem nieletniego Józefa Biskupskiego przed trybunałem kaliskim wytoczono Józefowi Turczynowiczowi sprawę. Co ciekawe przetłumaczoną na język rosyjski kopię wyroku dostarczono 11 marca (27 lutego) 1869 roku do rąk własnych będącego na zesłaniu powstańca. Pozostaje kwestia okoliczności i pobudek jakimi kierował się Turczynowicz, świadomie łamiąc wcześniejsze zobowiązania. W zachowanych dokumentach przeczytać można bowiem, że […] Józef Turczynowicz właściciel dóbr Dobiecina w powiecie Piotrkowskim położonych będąc głównym opiekunem zeznającego i jego siostry Walerii Biskupskiej na czas ich małoletniości ustanowionym w trakcie sprawowania tych obowiązków sprzedał na publicznej licytacji inwentarze żywe i martwe, meble, sprzęty domowe i gospodarskie własności jego pupilów stanowiące. Po potrąceniu kosztów sprzedaży pozostało u tegoż Józefa Turczynowicza w gotowiźnie rubli srebrem tysiąc dwieście kopiejek pięćdziesiąt cztery, których dla nieletnich nie zabezpieczył, ale owszem fundusz ten uronił. O należność tę rozpoczęto przeciwko Turczynowiczowi proces […]. Zastanawia fakt takiego postępowania. Być może ta „wielka wyprzedaż”, która zbiegła się w terminie z przygotowaniem powstania, służyć miała właśnie tej sprawie? Pewne jest to, że na przełomie 1873 i 1874 roku, będąc już w kraju, starał się wyjaśnić powstałe w wyniku jego nieobecności perturbacje, wytykając stronie oskarżającej szereg błędów natury formalnej i próbę jego oszukania i oszkalowania.
W tym miejscu należy zwrócić uwagę na jeszcze jeden niezwykle ciekawy wątek dotyczący osoby Jozefa Turczynowicza. Podpułkownik Franciszek Kopernicki, naczelnik powiatów piotrkowskiego, sieradzkiego i wieluńskiego wspominał, że w październiku 1863 roku miał przy sobie […] nieodłącznego Turczynowicza, jako kuriera stałego […]. W okresie, o którym pisze Franciszek Kopernicki, Turczynowicz był już więźniem warszawskiej cytadeli, nie mógł zatem służyć u jego boku. Józef Białynia Chołodecki pisząc krótką notkę biograficzną Józefa Turczynowicza podaje jeszcze ciekawsze informacje. Jego zdaniem: […] Józef Turczynowicz ur. r. 1837 w Warszawie, prakt. gospod., służył jako szereg i kuryer do szczegól. poruczeń i podporucznik w oddz. Oxińskiego, Lütticha, Kopernickiego i Taczanowskiego. Walczył pod Koniecpolem, Przedborzem i Kruszyną. Po powstaniu urzęd. Towarz. zaliczk. […]. Analizując niniejszy zapis, szczególnie dotyczący stopni wojskowych i przebiegu służby można dojść do wniosku, że Chołodecki pisze o dwóch różnych osobach. I tak też było, a dowodem potwierdzającym niniejszą tezę jest grób znajdujący się na cmentarzu parafialnym przy ul. Sienkiewicza w Mielcu - sektor G kwatera nr 143. Pochowano w nim 57 letniego Józefa Turczynowicza, uczestnika powstania styczniowego, a następnie urzędnika Towarzystwa Zaliczkowego w Mielcu, zmarłego 30 listopada 1893 roku. Dopuszczając zatem możliwość wystąpienia pewnych uogólnień dotyczących podawanego na nagrobkach wieku stwierdzić można, że pochowany w Mielcu powstaniec odpowiada opisowi przedstawionemu przez Chołodeckiego.
Na stronie internetowej Banku Spółdzielczego w Mielcu przeczytać można, że Józef Turczynowicz wchodził jako zastępca kasjera w skład pierwszej dyrekcji Towarzystwa Zaliczkowego w Mielcu powołanej do życia 20 kwietnia 1874 roku. Uzupełnienie powyższych informacji stanowi encyklopedia Mielca opracowana przez Józefa Witka, na kartach której przeczytać można, że po upadku powstania młody Turczynowiczcz w obawie przed rosyjskimi represjami udał się na emigrację i zamieszkał właśnie w tym mieście.
Tymczasem bohater niniejszego artykułu 4 stycznia 1873 roku (23 grudnia 1872 roku) w wyniku ogłoszonej amnestii powrócił do Królestwa Polskiego i osiadł w majątku Dobiecin, współwłaścicielami którego byli spokrewnieni z nim Wieczorkiewiczowie i Wojciechowscy. Pomagał w wychowywaniu dzieci swojej owdowiałej siostry Marii Wyżnikiewicz z domu Wieczorkiewicz. Usynowił Władysława Wyżnikiewicza-Turczynowicza, uczonego pracującego z powodzeniem nad szczepionką przeciw dżumie w prowadzonym przez siebie laboratorium na wyspie Kronsztadzie.
Pozostaje pytanie, dlaczego Turczynowiczowi nie skonfiskowano jego majątku. Odpowiedź jest dość prosta. Ukaz carski z dnia 20/8 czerwca 1867 roku o złagodzeniu mocy obowiązującej środków, jakie niezależnie od odpowiedzialności osobistej, ściągnęły na siebie osoby, mające udział w rokoszu 1863-1864 r. zakładał zaniechanie konfiskaty majątków powstańców wyśledzonych po 20/8 czerwca 1867 roku oraz majątków powstańców wyśledzonych przed tą datą, które do chwili ogłoszenia ukazu nie przeszły jeszcze na skarb państwa. Widocznie bohater niniejszego artykułu musiał spełniać wymienione kryteria, co w ostateczności uchroniło jego majątek przed konfiskatą.
Józef Turczynowicz zmarł 31/18 grudnia 1908 roku w majątku w Dobiecinie w wieku 81 lat. Pochowany został na cmentarzu parafialnym w Bogdanowie w grobie, którego obelisk ufundowała Zofia Trojanowska z domu Wojciechowska w imieniu rodziny przebywającej od 1900 roku na Kaukazie. Początkowo mogiła Józefa Turczynowicza zlokalizowana była za grobem rodzinnym Otockich. W latach późniejszych przeniesiono go bliżej kaplicy cmentarnej. Majątek Dobiecin sprzedany został państwu Otockim, właścicielom Korczewa.
Jak czytamy w akcie zgonu nr 4:
Ludwik Józef Turczynowicz (Dobiecin)
Działo się we wsi Bogdanów 22.XII.1908/4.01.1909 r. o godzinie 12 w południe. Stawił się osobiście młynarz Michał Kupisiak, lat 40 i służący Marcin Szadkowski lat 38, obaj zamieszkali w folwarku Dobiecin i oświadczyli, że 18/31 grudnia 1908 r., o godzinie 4 rano, zmarł w Dobiecinie Ludwik Józef Turczynowicz, lat 81, dziedzic majątku Dobiecin, wdowiec, syn nieżyjących już Kacpra i Salomei z Rzepeckich, małżonków Turczynowiczów, urodzony w mieście Piotrkowie a zamieszkały w majątku Dobiecin. Po naocznym stwierdzeniu zgonu Ludwika Józefa Turczynowicza, akt niniejszy został odczytany świadkom, a z powodu ich niepiśmienności, przez nas tylko podpisany (to znaczy przez plebana).
P.s. W tekście zastosowałem podwójną datację, przy czym kalendarz gregoriański (nowy styl) wyprzedza kalendarz juliański (stary styl). W latach 1800-1899 różnica ta wynosiła 12 dni.
Miłej lektury. Czołem!
Łukasz Politański
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Poltan dnia Nie 12:55, 11 Maj 2014, w całości zmieniany 4 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
variag
Dołączył: 03 Sty 2014
Posty: 112
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bełchatów
|
Wysłany: Nie 16:24, 11 Maj 2014 Temat postu: |
|
|
Piękny artykuł, a tytułem małej ilustracji:
GLOS WARSZAWSKI napisał: |
Warszawa, Niedziela, 10 stycznia 1909 r.
Wspomnienie pośmiertne.
W tych dniach zmarł w swem majątku Dobiecin, pod Bełchatowem, w pow. piotrkowskim właściciel majątku Dobiecin i Zwierzchy s Józef Turczynowicz, w wieku lat 91. Zmarły brał czynny udział w powstaniu 1863 roku. końcu powstania został aresztowany i zesłany do gub. tobolskiej gdzie przebył lat 12. Powróciwszy, gospodarował z zamiłowaniem na własnej glebie do ostatniej chwili, żyjąc bardzo skromnie. Pozostawił krociowy majątek, nie pozostawił jednak żadnej bliższej rodziny, oprócz siostrzeńców. Otwarcie testamentu wśród licznych krewnych budzi wielkie zainteresowanie.
|
Poniżej nagrobek "naszego" Józefa Turczynowicza na cmentarzu w Bogdanowie.
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Na powstańczy ślad Józefa Turczynowicza trafiłem w opisie bitwy pod Koniecpolem, był tam ranny i na jakiś krótko trafił do rosyjskiej niewoli.
Ze wspomnień porucznika Szczęsnego, ps "Grzmot":
Cytat: |
W ten sposób nasze furgony ocalały.
Na furgonach tych siedzieli nasi lekko ranni, Keszke, Janowicz i Turczynowicz, ten ostatni z mojego plutonu. Ci biedacy i chłopi powożący końmi, od czasu do czasu dostawali po parę nahajek na plecy aby prędzej zdążali.
(...)
Kozacy odgrażali się naszym rannym że ich powieszą w najbliższym lesie, ale Pan Bóg ich ustrzegł od dziczy moskiewskiej.
|
Poniżej zdjęcie nagrobka porucznika Józefa Turczynowicza na cmentarzu w Mielcu. Zdjęcie autorstwa pana Dariusza Momot. Jest on wraz ze swoim ojcem współautorem książki "Cmentarz parafialny przy ulicy Sienkiewicza w Mielcu". Zdjęcia w monografii nie było, autor osobiście wykonał je do tego wątku.
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Poltan
Dołączył: 02 Lut 2011
Posty: 717
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 21:16, 12 Maj 2014 Temat postu: |
|
|
A oto i nasz bohater - siedzi w środku. Zdjęcie wykonane w Dobiecinie w 1904 roku pochodzi ze zbiorów rodzinnych Pani Ewy Charmuszko
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Poltan dnia Pon 21:16, 12 Maj 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Poltan
Dołączył: 02 Lut 2011
Posty: 717
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 21:26, 12 Maj 2014 Temat postu: |
|
|
Jedna z niewielu pamiątek rodzinnych.
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
marlion
Dołączył: 05 Sty 2015
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dobiecin
|
Wysłany: Pon 12:11, 05 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
Witam
fajnie czyta się kawałek historii o swojej rodzinnej miejscowości, tym bardziej, że historia ta jest ciekawa a raczej historia ludzi z nią związanych.
Super sprawa jak się czyta też wzmiankę o swoim przodku , mianowicie Marcin Szadkowski wymieniony w akcie zgonu Turczynowicza to mój pradziadek:)
czy mogę gdzieś dostać jakąś szerszą publikację na temat Turczynowicza a może i samego Dobiecina?
pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
variag
Dołączył: 03 Sty 2014
Posty: 112
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bełchatów
|
Wysłany: Wto 9:37, 06 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
Tekst o którym pisał kolega Poltan ukazał się w publikacji:
Gloria Victis 1863 r. Studia i szkice z dziejów Powstania Styczniowego
Co do Dobiecina, być może muzeum regionalne ma w planach wydanie książki "Dobiecin, Korczew, Postekalice", ale o to należało by spytać też kolegę Poltana.
Z najbliższych planów niejako w tym temacie, 24 stycznia br. w Bełchatowie planowane są zawody strzeleckie "O szablę Józefa Turczynowicza" z okazji 152 rocznicy wybuchu Powstania Styczniowego.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
variag
Dołączył: 03 Sty 2014
Posty: 112
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bełchatów
|
Wysłany: Wto 20:28, 01 Lis 2016 Temat postu: |
|
|
Długi czas dręczyło mnie pytanie kim był ten drugi - młodszy Józef Turczynowicz, może komuś nieco pomogę w rozwiązaniu tej zagadki. Najpierw cytat z forum o Powstaniu Styczniowym:
Cytat: |
Osoby o nazwisku Turczynowicz związane z Powstaniem 1863r.
(Wypisy źródłowe - mogą się powtarzać)
25538 Franciszek Turczynowicz
Opis: służył przy strzelcach pieszych pod dowództwem Buskiego, zginął pod Krzywosądzą w powiecie Włocławskim, okręgu Radziejowskim, i tamże pochowany, Akt zejścia spisany.
źródło: [Kolumna Z., Pamiątka dla rodzin polskich..., t. II]
Uwagi:
22480 Franciszek Turczynowicz
Opis: syn przewodnika baletu w Warszawie, zginął pod Krzywosądzą
źródło: [Borkowski J.Ł., Silva Rerum (wspomnienia)]
Uwagi:
30603 Józef Turczynowicz
Opis: i ur. r. 1837 w Warszawie, prakt. gospod., służył jako szereg i kury er do szczegół, poruczeń i podporucznik w oddz. Oxińskiego, Lutticha, Kopernickiego i Taczanowskiego. Walczył pod Koniecpolem, Przedborzem i Kruszyną. Po powst, urzęd. Towarz. zaliczk.
źródło: [Białynia-Chołodecki J., Pamiętnik powstania styczniowego...]
Uwagi:
46191 Józef Turczynowicz
Opis: uczestnictwo w potyczkach: sandomierskie: Przedbórz 27.06.1863 ranny, lubelskie: Depułtycze 5.08.1863. poległ
źródło: nad. DHRP, za: Zieliński S., Bitwy i Potyczki...
|
Cztery wpisy dotyczące najprawdopodobniej tylko dwóch osób, trzy dotyczące Józefa Turczynowicza (imię Franciszek być może jest pomyłką) z Warszawy i ostatnia (ta o poległym pod Depułtyczami) Józefa Turczynowicza z Dobiecina.
Skąd ta pewność? Bo żaden Turczynowicz nie poległ ani pod Krzywosądzą ani pod Depułtyczami.
Cytat: |
Bitwa pod Krzywosądzem 19 lutego 1863 roku.
Polegli:
Celiński, major
trzej bracia Czajkowscy – Antoni, Marian i N.
Gay Stanisław, student szkoły inżynierskiej w Liège
Hegel, student z Warszawy
Jakowicki
Janowski Władysław
Kobyliński
Kozłowski
Krosnowski, były profesor szkoły batignolskiej
Krzesimowski (Buski), kpt.
Mauersberger Alfons
Messner
Miecznikowski, student szkoły inżynierskiej w Liège
Muchowski, kpt.
Plewiński, student szkoły inżynierskiej w Liège
Wasiłowski Jan, student (brat pisarki Marii Konopnickiej)
Żurkowski Stanisław, student szkoły inżynierskiej w Liège
|
Skąd moja pewność że Franciszek i Józef (ten z Warszawy) to ta sama osoba? Żadna, to tylko przypuszczenie ale "przewodnikiem" baletu - dzisiaj napisali byśmy tancerzem i baletmistrzem był Roman Turczynowicz (1813-1882) syn Jana i Franciszki z Glinieckich, żonaty z Konstancją (1818–1880) z domu Damse. To ważne w tej układance nazwisko, ale o tym na koniec. Jej rodzicami byli Józef i Krystyna z domu Mularska, którzy mieli min. syna Stanisława, Powstańca Styczniowego urodzonego w Warszawie w 1839 roku.
Małe przypomnienie Romana Turczynowicza:
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
W oficjalnej biografii Roman i Konstancja Turczynowiczowie którzy zawarli związek małżeński w roku 1836 w Warszawie w parafii po wezwaniem św. Andrzeja, ) w mają trójkę potomstwa:
- Konstanty Jan (10 III 1840 Warszawa -11 I 1878 Warszawa), tancerz
- Leonard (1 stycznia 1852 - 14 lutego 1899, Warszawa) - aktor
- Maria Turczynowicz (3 lutego 1860 - 6 kwietnia 1882) - aktorka
Na stronie dotyczącej genealogii [link widoczny dla zalogowanych] oprócz tej trójki jako ich pierwsze dziecko wymieniony jest:
Józef Turczynowicz ur. 1837 rodzice: Roman i Konstancja Damse - ochczony w parafii św. Jana (katedra) w 1838 roku. Brak daty śmierci i miejsca pochówku. To też jest wymowne.
W Mielcu na starym cmentarzu jest pochowany Józef Turczynowicza (ur. 1837 zm. 1893). Niedaleko obok jest grób Stanisława Damse (ur. 1839 zm. 1899) uczestnika powstania styczniowego, wyszło by że to młodszy o dwa lata wujek warszawskiego Józefa.
Może jakiemuś "tropicielowi" powstańczych życiorysów z Mielca w czymś to pomoże
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|